• • •
Słyszę cichy szelest moich stóp - idę i uwielbiam Cię Panie.
Wieje wiatr w szarych konarach drzew, szarpie moje ubranie - idę i uwielbiam Cię Panie.
Falują soczystą zielenią kolorowe łąki, szumią łany zbóż, żółte i czerwone pola, kwieciste ogrody emanują cudownymi zapachami - idę i uwielbiam Cię Panie.
Błoto, piach, czy śnieg pod butami - idę i uwielbiam Cię Panie.
Pochylam się nad człowiekiem samotnym, cierpiącym, czuję jego ciepły oddech - idę i uwielbiam Cię Panie.
Widzę zatroskaną matkę i słyszę radosny śmiech dziecka - idę i uwielbiam Cię Panie. Wielobarwnym życiem tętni ulica - tu słychać melodię, jakiś dzwonek, dziecięcy radosny okrzyk i tuż obok czyjś szloch, strzępy rozmów, odgłosy klaksonów i rozśpiewany kwileniem ptaków park - wielka muzyka - czasem piano, czasem forte. W radosne nuty wplecione mollowe brzmienie - partytura życia.
Boże dzięki Ci - że dałeś mi talent, abym mogła to wszystko usłyszeć, poczuć, zrozumieć, zaśpiewać i zagrać na Twoją Chwałę.
Dlatego zawsze:
"Pójdę kiedy mnie woła Mój Bóg i mój Pan,
Pójdę po śladach Jego purpurowej krwi.
Przez cierniowe rozłogi i przez lilii łan,
Przez jasny uśmiech szczęścia i żal gorzkiej łzy.
Nie pytajcie mnie, czemu i gdzie niosę krok.
Jezus zranił mi serce i kochaniem zmógł.
On mi rzekł: "Przyjdź", więc idę i wytężam wzrok
Po śladach, kędy stąpał Pan mój i mój Bóg.
Idę z Nim i nie wiecie, jak dobrze jest nam.
On mi serce przemienił całe w lutni kształt,
Nawiązał struny złote, więc Mu gram i gram ..."
Idę, śpiewam i gram z dziękczynienia. Niech hymnem uwielbienia będzie całe moje zakonne życie Panie.
Amen
S. Barbara Borowiak
• • •