[endif]>
Warto wspomnieć o znamiennym fakcie z życia świętego Zygmunta Szczęsnego, z okresu jego pobytu w Paryżu, gdzie zaprzyjaźnił się ze znakomitym polskim poetą Juliuszem Słowackim. Ten wieszcz narodowy, który w swych profetycznych wizjach przepowiedział Papieża Słowianina, prorokował też młodemu Felińskiemu.
"Pewnego dnia oznajmił mu z radością, że widział wielką gwiazdę, świecącą nad jego głową i rozmodlone tłumy klęczące u jego stóp w świątyni."
Czy było to zwykłe powiedzenie, czy natchnione proroctwo? W perspektywie beatyfikacji i kanonizacji arcybiskupa Felińskiego, wizja Juliusza Słowackiego, urzeczywistniła się - nabrała realnych kształtów.
Minęło ponad 200-lat od urodzin Juliusza Słowackiego i trzeba pamiętać, że wieszcz narodowy umierał na rękach swego przyjaciela Zygmunta Szczęsnego (3 kwietnia 1849). Uważa się powszechnie, że to dzięki Felińskiemu nasz poeta zbliżył się duchowo do Boga i po przyjęciu świętych sakramentów z wielką wiarą, ufnością i miłością oddawał swą duszę Bogu.
Uroczystości rocznicowe 200 lecia urodzin Słowackiego zbiegły się z kanonizacją abp. Felińskiego, której dokonał Ojciec Święty Benedykt XVI 11 października 2009 r. w Rzymie.